Dodatkowym czynnikiem pro wzrostowym u nas mogło być zmniejszenie dynamiki wzrostów zakażeń COVID-19. Kluczowym oporem jest obecnie strefa 1650-60, wzmocniona przez tak zwany węzeł di Napolego (zniesienie 38,2% i 61,8% Fibonacciego), utworzony w obszarze cenowym 1643-52.
Na koniec wtorkowych notowań ciągłych kurs mierzył się ze strefą 1622-27, która stanowiła opór powstały na zasadzie zmiany biegunów. Wcześniej bowiem tam znajdowało się wsparcie, wynikające między innymi z powstania tam dołków w połowie października.
Na fixingu tego samego dnia rynek jednak zbliżył się na odległość kilku punktów do wspomnianego wyżej węzła di Napolego, wzmacniającego strefę kluczowego oporu.
Warto dodać, że w miejscu, do którego dotarli na fixingu we wtorek, wypada też duże OB na interwale dziennym. Nieco wyżej z kolei znajduje się górne ograniczenie poszerzonego kanału spadkowego na tym samym interwale. Ono również wzmacnia opór w rejonie 1650-60.
Generalnie wydaje się, że rynkowi – po tak zdecydowanych wcześniejszych spadkach – trudno będzie ruszyć jeszcze mocniej w górę. Przy próbie przejścia do fazy dalszego wzrostu może najpierw dojść do próby utworzenia jakieś bardziej rozległej, niż formacja „V”, formacji odwrócenia trendu.
Nie wykluczałbym także – przynajmniej na razie, dopóki sytuacja pandemiczna u nas ciągle może się zaostrzyć i przynieść ze sobą kolejny lock down – ataku na ostatnie minima i wsparcie w rejonie 1500. Na razie jednak nasz rynek razem z Zachodem, rosnącym w dzień elekcji amerykańskiej, również rósł bardzo mocno. Inwestuj codziennie online na FW20 razem z autorem artykułu!